Jak zmusić kadrę kierowniczą do zapier...lania jak woły

[plik77]

diagności tak robią

Tyle że oni to podpierają w dwóch punktach za wózkiem z tego co ostatni na zbieżności widziałem

Ty to już w ogóle leniwy jesteś

Dlatego kupiłem wczoraj to

:diabelski_usmiech :diabelski_usmiech :diabelski_usmiech :diabelski_usmiech :diabelski_usmiech :diabelski_usmiech :diabelski_usmiech :diabelski_usmiech

[kazik4x4]

Jak zmusić kadrę kierowniczą do zapier...lania jak woły

Taka mała refleksja odnośnie tego jak ludzie potrafią sobie firmy poukładać.
Współpracuję z różnymi firmami robiąc dla nic detale z metalu.
Dwie wśród nich są firmami charakterystycznymi, bowiem jest tam specyficzna metoda motywowania pracowników najwyższego szczebla.

W obu firmach prezesi, dyrektorzy handlowi, kierownicy działów są wynagradzani w kwotach standardowych do zajmowanych stanowisk + roczna premia uznaniowa.
Oprócz tego osoby na tych stołkach dostają do dyspozycji samochody.
W jednej z tych firm dla dyrektorów są to pojazdy marki Lexus RX, IS a nawet ISF :shock: :shock: księgowi, kierownicy produkcji jeżdżą zaledwie Avensisami.
A przed drugą stoi stado Mercedesów E, ML,GLK itp. a dla tych co bezpośrednio pod dyrekcją przeznaczone są Citroeny DS, C5 itp.

Z tego co mi wiadomo z opowieści nic nie działa tak mobilizująco na pracę ludzi wyższego szczebla jak odebranie samochodu na miesiąc :shock: :shock:
Jak coś dyrektor przeskrobie wzywany jest na rozmowę do właściciela, zostawia kluczyki i gilem pod nosem wychodzi. Cała firma łacha drze, że dopiero co jeździł luxusową furą a teraz jakimś paździochem musi jeździć. Często jest to jakieś słabe auto drugiej połówki, bo przecież swojego prywatnego nie ma bo do tej pory lansował się firmowym...
Szczytem dopieczenia jest wydanie polecenia służbowego do poruszania się Citroenem Berlingo.

I tym sposobem każdy z kierownictwa dba bardziej niż o swoje.

[oolsztyniak]

No tak ale tu mówisz o kierownikach typu mieszczuch co wyżej sra niż dupę ma.
To są lanserze twierdzący, że są nie do ruszenia - zawsze sobie wtedy powtarzam, że zapomniał wół jak cielęciem był.

Robota załatwiona przez starego albo przez znajomości (oczywiście nie mówię o wszystkich :idea: )
W firmie, z którą współpracowałem zatrudniali dyrektora handlowego - gość od razu powiedział, że nie interesuje go biuro, gdzie będzie, wyposażenie, komputer itd on ma mieć BMW nowe z salonu bo inaczej jego image na tym ucierpi.

Z racji posiadanego "portfela" klientów i zaplecza doświadczeń zatrudnili jełopa , po trzech miechach go wywalili bo gość się do niczego nie nadawał.

Znam też przypadek prezesa wielkiej firmy zajmującej obrotem nieruchomościami posiadający ogromny kapitał finansowy a jeździł fiatem sieną :shock:


Ale masz rację, bardzo często się zdarza, że dla nich wyznacznikiem luksusu i statusu społecznego są samochody klasy premium bo inaczej pracować on nie będzie.


Chociaż należy też dodać, że kontrahenci, z którymi się współpracuje bądź zamierza współpracować też patrzą na to czym się przyjeżdża.
Pamiętam słowa pewnej Pani "chyba u Was w firmie kiepsko się dzieje - dyrekotrzy jeżdżą fabiami? :shock:

[Maicroft]

Ale to tez ciezko dogodzic, bo jeden powie ze jak dyro jezdzi Fabia to kiepsko, ale jak jezdzi A4 golas edition to tez zle, bo pewnie strasznie droga ta firma jest.

[bzyq_74]

Maicroft, otóż to
Zajeżdżam skodą i wszystkim dogadzam

[zajas]

bo przecież swojego prywatnego nie ma bo do tej pory lansował się firmowym...

no to mnie zawsze dziwiło- jak tylko taki załapał się na służbowe to do miesiąca pozbywał się swojego- jakby był pewien że ma ciepłą posadkę na x lat.....

[ELM0]

bo przecież swojego prywatnego nie ma bo do tej pory lansował się firmowym...

no to mnie zawsze dziwiło- jak tylko taki załapał się na służbowe to do miesiąca pozbywał się swojego- jakby był pewien że ma ciepłą posadkę na x lat.....

a ja padam gdy widzę jak muszą oddać samochód gdy ktoś jedzie z działu na delegacje... Bo swojego nie ma i musi brylowac by sobie transport do pracy załatwić.... żenujące....

[loyd]

kazik4x4, żenada i dziecinada.

Co ciekawe tak jest w polskich firmach. W zachodnich już nie - albo w mniejszym zakresie.

[arturas03]

Z tego co mi wiadomo z opowieści nic nie działa tak mobilizująco na pracę ludzi wyższego szczebla jak odebranie samochodu na miesiąc

Masz rację. Jakby mi zabrali moją zabawkę:

http://www.powersportsnetwork.com/powersportsdlr/images/NewVehicles/17_03_500_grn.jpg

To naprawdę bym się wkurzył :evil:

[aro_40]

Re: Jak zmusić kadrę kierowniczą do zapier...lania jak woły

Dwie wśród nich są firmami charakterystycznymi, bowiem jest tam specyficzna metoda motywowania pracowników najwyższego szczebla.
[...]
I tym sposobem każdy z kierownictwa dba bardziej niż o swoje.

I w życiu nie chciałbym być pracownikiem takiej firmy i to bez względu na szczebel.
Skoro właściciel potrafi upokorzyć na oczach całej firmy jakiegoś dyrektora, to dla takiej osoby musi być to bardzo dotkliwe.
Aby uniknąć takiego upokorzenia, taki człowiek zrobi bardzo wiele, ale przede wszystkim będzie gnębił swoich podwładnych. Jak gnębił? na bank dotkliwiej niż czyni to jego przełożony. Prosta zasada psychologii. Współczuję tym, co tam pracują.

[ketivv]

Aby uniknąć takiego upokorzenia, taki człowiek zrobi bardzo wiele, ale przede wszystkim będzie gnębił swoich podwładnych. Jak gnębił? na bank dotkliwiej niż czyni to jego przełożony. Prosta zasada psychologii. Współczuję tym, co tam pracują.

podpisuję się pod wypowiedzią

[Maicroft]

Co za czasy, ze zabranie auta to upokorzenie - jak dziecku zabawke - tylko tym razem duze dzieci maja duze resoraki :lol:

[kazik4x4]

Panowie, firma to firma a nie jakaś przechowalnia nieudaczników i znajomych za budżetowe pieniądze.
Firma ma przynosić zyski. Co do tej firmy która Mercedesami dzieli to wiem, że to jest skuteczne i to bardzo. 17 lat temu zaczynali jako mała firma budowlana. Facet od razu stawiał na ludzi. Sobie nie kupił samochodu, ale kierownikowi w 1998r od razu kupił Xsarę.
Co do wysokości zarobków to się nie wypowiadam, ale wiem że podejście do terminowości wypłat miał solidne - mi jako dostawcy zawalał terminy mówiąc "najpierw płacę ludziom, bo bez nich nie istnieję".
Po niemal 20 latach to grupa firm. Budowlana, developerska, fabryka konstrukcji stalowych, firma wynajmująca i zarządzająca nieruchomosciami, firma od obiektów przemysłowych, klub sportowy itp.
Facet ma podejście takie, że najwięcej wymagać można od personelu kierowniczego, bo to oni mają zorganizować robotę, wykonać ją i rozliczyć.
Jak szeregowi pracownicy mają to nie wiem - ale oni na pewno nie są w tak chu...wej pozycji jak szczebel zarządzajacy - oni pieprzną robotę i pójdą do innej firmy na podobne stanowisko i za te same pieniądze.
A menago?? Zabiorą mercedesa i 7 koła pensji i gdzie on taką robotę znajdzie???

[Agamek12]

A menago?? Zabiorą mercedesa i 7 koła pensji i gdzie on taką robotę znajdzie???

7kzł zarabia manager mający do dyspozycji wypasionego Mercedesa???

[kazik4x4]

Co za czasy, ze zabranie auta to upokorzenie - jak dziecku zabawke - tylko tym razem duze dzieci maja duze resoraki :lol:

Klasyczne podejście ludzi którzy mają roszczeniową postawę co do pracodawcy - mam mieć samochód. Zabrał mi samochód - a to jebb..ny złodziej, wyzyskiwacz i sadysta emocjonalny!! To mobbing.
Przecież mi się należy. Nie muszę przecież pracować, wystarczy że jestem.

[ Dodano: Sro 26 Lut, 14 09:35 ]

A menago?? Zabiorą mercedesa i 7 koła pensji i gdzie on taką robotę znajdzie???

7kzł zarabia manager mający do dyspozycji wypasionego Mercedesa???

To dużo czy mało??

[AdamB]

7kzł zarabia manager mający do dyspozycji wypasionego Mercedesa???

A co ma wspólnego jedno z drugim skoro samochód jest formą motywacji :roll:

[Agamek12]

A menago?? Zabiorą mercedesa i 7 koła pensji i gdzie on taką robotę znajdzie???

7kzł zarabia manager mający do dyspozycji wypasionego Mercedesa???

To dużo czy mało??

Jak na managera wysokiego szczebla to niewiele...

[Maicroft]

Agamek12, Chwal swoja robote w takim razie

Moze 7k to podstawa do reki, a premie zadaniowe i roczne to 70k

[Agamek12]

Moze 7k to podstawa do reki, a premie zadaniowe i roczne to 70k

7kzł x 12m-cy + 70kzł x 1rok => ~150zł/rok - to już zdecydowanie lepiej.

[kazik4x4]

A menago?? Zabiorą mercedesa i 7 koła pensji i gdzie on taką robotę znajdzie???

7kzł zarabia manager mający do dyspozycji wypasionego Mercedesa???

To dużo czy mało??

Jak na managera wysokiego szczebla to niewiele...

Agamek, to jest firma w mieście powiatowym. Dla tych ludzi nie za bardzo jest opcja znalezienia w okolicy podobnej pracy z podobnymi warunkami płacowymi.
7kzł dostaje czlowiek do ręki, do tego ma wspomniany samochód którym on na prawdę się puszy , ma miesięcznie 1000km do przejechania na prywatne cele.
Co do premii rocznych, zadaniowych, uznaniowych - nie mam wiedzy, ale pewnie są.

[Agamek12]

A menago?? Zabiorą mercedesa i 7 koła pensji i gdzie on taką robotę znajdzie???

7kzł zarabia manager mający do dyspozycji wypasionego Mercedesa???

To dużo czy mało??

Jak na managera wysokiego szczebla to niewiele...

Agamek, to jest firma w mieście powiatowym. Dla tych ludzi nie za bardzo jest opcja znalezienia w okolicy podobnej pracy z podobnymi warunkami płacowymi.
7kzł dostaje czlowiek do ręki, do tego ma wspomniany samochód którym on na prawdę się puszy , ma miesięcznie 1000km do przejechania na prywatne cele.
Co do premii rocznych, zadaniowych, uznaniowych - nie mam wiedzy, ale pewnie są.

Ja bym wolał dostać kilka tysięcy większą pensję i jeździć swoim byle jakim autem - no ale akurat mi jakoś nie zależy na tym, żeby ktoś mi zazdrościł wypasionego auta... Ale to moje prywatne zdanie.

[aro_40]

Ja bym wolał dostać kilka tysięcy większą pensję i jeździć swoim byle jakim autem - no ale akurat mi jakoś nie zależy na tym, żeby ktoś mi zazdrościł wypasionego auta... Ale to moje prywatne zdanie.

a zdania bywają różne... na mojej wsi jeszcze niedawno stała murowana chata (2 izby, kuchnia i tzw sionka), dach jednospadowy, otynkowane na szaro, ale prze chatą stała nowa Toyota Avensis... ludzie miewają rożne priorytety

[kazik4x4]

Ja bym wolał dostać kilka tysięcy większą pensję i jeździć swoim byle jakim autem - no ale akurat mi jakoś nie zależy na tym, żeby ktoś mi zazdrościł wypasionego auta... Ale to moje prywatne zdanie.

Ja też bym wolał, ale tamta firma ma taką organizację i tego nie zmienisz.
Poza tym to wychodzi dla firmy dużo lepiej finansowo.
Wyda na samochód 200kpln netto. I te 200kpln sobie zamortyzuje czyli odpisze od podatku.
Przez 5 lat to wyjdzie jakieś 3333pln miesięcznie. Gdyby dołożyć menago te pieniądze, to nie dość że by się je dorzuciło, to jesze x tej kwoty pobrałby ZUS.
Po 5 latach samochód sprzedaje się za 100000kpln i wychodzi że zamiast dawać pracownikowi 4500pln brutto (pensja+zus+zaliczka) wydatkowaliśmy miesiecznie coś ok. 2000kpln.

[Agamek12]

Ja bym wolał dostać kilka tysięcy większą pensję i jeździć swoim byle jakim autem - no ale akurat mi jakoś nie zależy na tym, żeby ktoś mi zazdrościł wypasionego auta... Ale to moje prywatne zdanie.

Ja też bym wolał, ale tamta firma ma taką organizację i tego nie zmienisz.
Poza tym to wychodzi dla firmy dużo lepiej finansowo.
Wyda na samochód 200kpln netto. I te 200kpln sobie zamortyzuje czyli odpisze od podatku.
Przez 5 lat to wyjdzie jakieś 3333pln miesięcznie. Gdyby dołożyć menago te pieniądze, to nie dość że by się je dorzuciło, to jesze x tej kwoty pobrałby ZUS.
Po 5 latach samochód sprzedaje się za 100000kpln i wychodzi że zamiast dawać pracownikowi 4500pln brutto (pensja+zus+zaliczka) wydatkowaliśmy miesiecznie coś ok. 2000kpln.

Ja wiem, że z punktu widzenia firmy układ z "niską(?)" pensją i drogim (ekskluzywnym) autem jest lepszy, niż wysoka pensja.

[kazik4x4]

a zdania bywają różne... na mojej wsi jeszcze niedawno stała murowana chata (2 izby, kuchnia i tzw sionka), dach jednospadowy, otynkowane na szaro, ale prze chatą stała nowa Toyota Avensis... ludzie miewają rożne priorytety

Aro, a ilu tu na forum takich, że na tym oszczędzi, na tamto nie ma, ale samochód za dziesiąt kpln na kredyt weźmie